Archiwum kategorii ‘Śpiewnik’

Bieszczadzki Trakt

Sobota, październik 15th, 2011

Kiedy nadejdzie czas, zwabi nas ognia blask
Na polanie gdzie króluje zły
Gwiezdny pył w ogniu tym
Łzy wyciśnie nam dym
Tańczą iskry z gwiazdami a my…

Śpiewajmy wszyscy w ten radosny czas
Śpiewajmy razem ilu jest tu nas
Choć lata młode szybko płyną wiemy, że
Nie starzejemy się.

W lesie gdzie licho śpi, ma przygoda swe drzwi
Chodźmy tam gdzie na ścianie lasu lśnią
Oczy sów, wilcze kły, rykiem powietrze drży
Niedźwiedź idzie, a ptaki się drą.

Śpiewajmy wszyscy w ten radosny czas
Śpiewajmy razem ilu jest tu nas
Choć lata młode szybko płyną wiemy, że
Nie starzejemy się.

Dorzuć do ognia drew, w górę niech płynie śpiew
Wiatr poniesie go w wilgotny świat
Każdy z nas o tym wie, znowu spotkamy się
A połączy nas bieszczadzki trakt.

Śpiewajmy wszyscy w ten radosny czas
Śpiewajmy razem ilu jest tu nas
Choć lata młode szybko płyną wiemy, że
Nie starzejemy się.

Jaki był ten dzień

Sobota, październik 15th, 2011

Późno już, otwiera się noc
Sen podchodzi do drzwi, na palcach jak kot
Nadchodzi czas ucieczki na aut
Gdy kolejny mój dzień wspomnieniem się stał

Ref. Jaki był ten dzień, co darował, co wziął
Czy mnie wyniósł pod niebo, czy rzucił na dno
Jaki był ten dzień, czy coś zmienił, czy nie
Czy był tylko nadzieją na dobre i złe

Łagodny mrok zasłania mi twarz
Jakby przeczuł, że chcę być sobą chociaż raz
Nie skarżę się, że mam to, co mam
Że przegrałem coś znów i jestem tu sam

Ref.

Płonie Ognisko

Sobota, październik 15th, 2011

płonie ognisko i szumią knieje
drużynowy jest w śród nas
opowiada starodawne dzieje
bohaterski wskrzesza czas

o rycerstwie spod kresowych stanic
o obrońcach naszych polskich granic
a ponad nami wiatr szumi wieje
i dębowy huczy las

już do odwrotu głos trąbki wzywa
alarmując ze wszech stron
staje wiara w ordynku szczęśliwa
serca biją w zgodny ton

każda twarz się uniesieniem płoni
każdy laskę krzepko dzierży w dłoni
a z młodzieńczej się piersi wyrywa
pieśń potężna pieśń jak dzwon

każda twarz się uniesieniem płoni
każdy laskę krzepko dzierży w dłoni
a z młodzieńczej się piersi wyrywa
pieśń potężna pieśń jak dzwon

o rycerstwie spod kresowych stanic
o obrońcach naszych polskich granic
a ponad nami wiatr szumi wieje
i dębowy huczy las
i dębowy huczy las
i dębowy huczy las

Krajka

Sobota, październik 15th, 2011

1.Chorałem dzwonków dzień rozkwita,
jeszcze od rosy rzęsy mokre,
We mgle turkoce pierwsza bryka,
Słońce wyrusza na włóczęgę.

Ref: Drogą pylistą, drogą polną,
Jak kolorowa panny krajka,
Słońce się wznosi nad stodołą,
Będziemy tańczyć walca…

A ja mam swoja gitarę,
Spodnie wytarte i buty stare,
Wiatry niosą mnie na skrzydłach.

A ja mam swoja gitarę,
Spodnie wytarte i buty stare,
Wiatry niosą mnie

2.Zmoknięte świerszcze stroją skrzypce,
Żuraw się wsparł o cembrowinę -
Wiele nanosi wody jeszcze,
Wielu się ludzi jej napije.

Ref: Drogą pylistą, drogą polną,
Jak kolorowa panny krajka,
Słońce się wznosi nad stodołą,
Będziemy tańczyć walca…

A ja mam swoja gitarę,
Spodnie wytarte i buty stare,
Wiatry niosą mnie na skrzydłach.

A ja mam swoja gitarę,
Spodnie wytarte i buty stare,
Wiatry niosą mnie.

Jasnowłosa

Sobota, październik 15th, 2011

1. Na tańcach ją poznałem, długowłosą blond
Dziewczynę moich marzeń nie wiadomo skąd
Ona się tam wzięła piękna niczym kwiat
Czy jak syrena wyszła z morza, czy ją przywiał wiatr

REF.
Żegnaj, Irlandio, czas w drogę mi już
W porcie gotowa stoi moja łódź
Na wielki ocean przyjdzie mi zaraz wyjść
I pożegnać się z dziewczyną na Long Sherry

2. Ująłem ją za rękę delikatną jak
Latem mały motyl albo róży kwiat
Poszedłem z nią na plażę wsłuchać się w szum fal
Pokazałem jasnowłosej wielki morza czar

REF.
Żegnaj, Irlandio, czas w drogę mi już
W porcie gotowa stoi moja łódź
Na wielki ocean przyjdzie mi zaraz wyjść
I pożegnać się z dziewczyną na Long Sherry

3. Za moment wypływamy w długi, trudny rejs
I z piękną mą dziewczyną przyjdzie rozstać się
Żagle pójdą w górę, wiatr je pogna w przód
I przez morza mnie uniesie, czy zostaniesz tu
REF.
Żegnaj, Irlandio, czas w drogę mi już
W porcie gotowa stoi moja łódź
Na wielki ocean przyjdzie mi zaraz wyjść
I pożegnać się z dziewczyną na Long Sherry

Hej Przyjaciele

Sobota, październik 15th, 2011

Tam, dokąd chciałem, już nie dojdę,
Szkoda zdzierać nóg.
Już wędrówki naszej wspólnej
Nadchodzi kres

Wy pójdziecie inną drogą,
Zostawicie mnie,
Odejdziecie – sam zostanę
Na rozstaju dróg

Hej, przyjaciele
Zostańcie ze mną
Przecież wszystko to, co miałem,
Oddałem Wam.

Hej, przyjaciele
Choć chwilę jedną
Znowu w życiu mi nie wyszło,
Znowu będę sam.

Znów spóźniłem się na pociąg
I odjechał już
Tylko jego mglisty koniec
Zamajaczył mi.

Stoję smutny na peronie
Z tą walizką jedną,
Tak jak człowiek, który zgubił
Od domu swego klucz.

Hej…

Tam, dokąd chciałem, już nie dojdę,
Szkoda zdzierać nóg.
Już wędrówki naszej wspólnej
Nadchodzi kres.

Wy pójdziecie inną drogą,
Zostawicie mnie,
Zamazanych drogowskazów
Nie odczytam już.

Diabeł i Anioł

Sobota, październik 15th, 2011

e D e D e
Idzie diabeł ścieżką krzywą pełen myśli złych
e D e D e
Nie pożyczył mu na piwo, nie pożyczył nikt
G D e D e
Słońce praży go od rana, wiatr upalny dmucha
e D e D e
Diabeł się z pragnienia słania w ten piekielny upał

Idzie anioł wśród zieleni, dobrze mu się wiedzie
Pełno forsy ma w kieszeni i przyjaciół wszędzie
Nagle przystanęli obaj na drodze pod śliwką
Zobaczyli że im browar wyszedł na przeciwko

Nie ma szczęścia na tym świecie ni sprawiedliwości
Anioł pije piwo trzecie, diabeł mu zazdrości
Postaw kufla – mówi diabeł – Bóg ci wynagrodzi
My artyści w taki upał żyć musimy w zgodzie

Na to anioł zatrzepotał skrzydeł pióropuszem
I powiada – dam ci dychę w zamian za twą duszę
Musiał diabeł duszę wściekłą aniołowi sprzedać
I stworzyli sobie piekło z odrobiną nieba

24 Lutego

Sobota, październik 15th, 2011

To 24 był lutego,
poranna zrzedła mgła,
wyszło z niej 7 uzbrojonych krypt,
turecki niosły znak.

No i znów bijatyka, no znów bijatyka, no bijatyka cały dzień,
i porąbany dzień, i porąbany łeb, razem bracia aż po zmierzch.
Znów bijatyka, no znów bijatyka, no bijatyka cały dzień,
i porąbany dzień, i porąbany łeb, razem bracia aż po zmierzch.

Już pierwszy skrada się do burt,
a zwie się Goździk Lee,
z Algieru Pasza wysłał go,
aby nam upuścić krwi.

No i znów bijatyka, no znów bijatyka, no bijatyka cały dzień,
i porąbany dzień, i porąbany łeb, razem bracia aż po zmierzch.
Znów bijatyka, no znów bijatyka, no bijatyka cały dzień,
i porąbany dzień, i porąbany łeb, razem bracia aż po zmierzch.

To już drugi skrada się do burt,
a zwie się Róży Pąk,
plunęliśmy ze wszystkich rur,
bardzo szybko szedł na dno.

No i znów bijatyka, no znów bijatyka, no bijatyka cały dzień,
i porąbany dzień, i porąbany łeb, razem bracia aż po zmierzch.
Znów bijatyka, no znów bijatyka, no bijatyka cały dzień,
i porąbany dzień, i porąbany łeb, razem bracia aż po zmierzch.

W naszych rękach dwa i dwa na dnie,
cała reszta zwiała gdzieś,
a jeden z nich zabraliśmy,
na starej Anglii brzeg.

No i znów bijatyka, no znów bijatyka, no bijatyka cały dzień,
i porąbany dzień, i porąbany łeb, razem bracia aż po zmierzch.
Znów bijatyka, no znów bijatyka, no bijatyka cały dzień,
i porąbany dzień, i porąbany łeb, razem bracia aż po zmierzch.

No i znów bijatyka, no znów bijatyka, no bijatyka cały dzień,
i porąbany dzień, i porąbany łeb, razem bracia aż po zmierzch.

Szara Lilijka

Sobota, październik 15th, 2011

1.Gdy zakochasz się w szarej lilijce
I w świetlanym harcerskim krzyżu
Kiedy olśni cię blask ogniska
Radę jedną ci dam

Ref: Załóż mundur i przypnij lilijkę
Czapkę na bakier włóż
W szeregu stań wśród harcerzy (harcerek)
I razem z nami w świat rusz. x2

2.Razem z nami będziesz wędrował
Po Łysicy i Świętym Krzyżu
Poznasz urok gór Świętokrzyskich
Które powiedzą ci tak

Ref: Załóż mundur i przypnij lilijkę… x2

3.Gdy po latach będziesz wspominał
Stare dzieje z harcerskiej drużyny
Swemu dziecku co dorastać zaczyna
radę jedną mu dasz

Ref: Załóż mundur i przypnij lilijkę…x2

Tak jak ptaki

Sobota, październik 15th, 2011

Straszny ból głośny krzyk
Znowu życie utracono
Zginął tak jak wielu z nich
Za swą wolność utraconą

Miał na piersi szary krzyż
I zaledwie 10 lat
Był harcerzem tak jak my
I tak samo kochał świat

Dziś szybuje pośród chmur
Tak jak ptaki na wolności
Poszukuje w świecie tym
Ciepła, dobra i miłości

Tam na wzgórzu leży on
Nad nim krzyż brzozowy stoi
Jego dusza uleciała
Ziemia cała rany goi

Bo poświęcił młode życie
Walcząc w szarych szeregach
Wielu takich jest harcerzy
Szybujących u wrót nieba

Dziś szybuje…

Nie minęło parę lat
Nad grobami matki płaczą
Po policzkach łzy im płyną
Już ich więcej nie zobaczą

Nie zobaczą swoich dzieci
Lecz pamiętać o nich będą
O swych młodych bohaterach
Owianych smutna legendą

Dziś szybuje…