Dnia 11.11.2011 404Wdhswir wzięła udział w obchodach Dnia Niepodległości w Sochaczewie.
Od godziny 16 rozdawaliśmy biało czerwone wstażki potem zaś jeden z naszych harcerzy stanął z sztandarem hufca.
Reszta drużyny w tym czasie przyglądała się bacznie obchodom. Następnie o godzinie 19 pojechaliśmy do MOK Chodaków aby obejrzeć przedstawienie o tematyce Niepodległościowej w którym brali nasi harcerze z sochaczewskiego hufca.
Wspominając zeszłoroczny sukces pojechaliśmy znowu na rajd do Hufca Jaktorów. Bawiliśmy
się świetnie mino nie zajęcia tym razem żadnego miejsca na podium. Rajd zaczął się w
Międzyborowie a zakończył w Baranowie. W trakcie rajdu Mariusz Parol wykazywał się dużą wiedzą i
spostrzegawczością. W niedziele odbyły się uroczystości w Budach Zosinych. Zmęczeni wróciliśmy do
domów.
Ten weekend był nową kartą w historii naszej drużyny. Wyruszyliśmy na trasę w nowym
odświeżonym składzie. Naszą piątkową wędrówkę rozpoczęliśmy w Żelazowej Woli po małych
problemach z bagażami . Na trasie nikt nie narzekał, wszyscy szli dzielnie, a każde zadanie było
wykonywane z chęcią i wielkim entuzjazmem. W sobotę ruszyliśmy z samego rana, by zmierzyć się z
kolejnymi zadaniami. Pogoda nam sprzyjała, a każdy był w wyśmienitym nastroju. Po trasie czekała
nas niespodzianka w postaci zjazdu na linie nad Bzura, każdy spróbował dostać się na drugą stronę
bez zamoczenia, dziewczynkom szło wspaniale, niestety druh drużynowy nie miał szczęścia, jako
pierwszy wpadł do wody. Wieczorem nowi członkowie podczas uroczystości w Witkowicach pod
pomnikiem mieli okazję zobaczyć jak wygląda przyrzeczenie harcerskie.
Po ustaleniach z dyrekcją szkoły podstawowej nr 4 zorganizowaliśmy akcje naborową. W
przygotowanych konkursach dzieci mogły wygrać różne nagrody. Koszulki, kubki, gadżety harcerskie a
nawet bilety na rajd Bzura.
Tradycyjnie jak co roku obstawiliśmy półmaraton szlakami walk bitwy nad Bzurą.
Tak samo jak w zeszłym roku zorganizowany został spływ kajakowy z rodzicami. W tym roku niestety
pogoda się popsuła i musieliśmy trasę tuż przed Sochaczewem. Byliśmy przemoczeni i zmarznięci.
W ten weekend krew lała się strumieniami. Cześć naszej drużyny która ma ukończony kurs pierwszej
pomocy pomagała w tworzeniu trasy ratowniczej na rajdzie Wisła. Symulowaliśmy najróżniejsze
przypadki. Amputacje, złamania, otarcia, rany, oparzenia i wstrząsy. Ratownicy nie raz mieli z nami
problem, zwłaszcza na sobotniej trasie kiedy to na jednym punkcie odgrywaliśmy w 7 osób zdarzenie
masowe. Otóż grupa znajomych znalazła minę, która wybuchła w rękach. To było bardzo trudne
zadanie dla patroli.
W tym roku spotkaliśmy się, żeby świętować wspólnym gronie. Rozdaliśmy przygotowane prezenty.
Każdy się cieszył.
Dziś w Teresinie została odsłonięta tablica pamiątkowa związana z harcerzami którzy kiedyś pełnili
służbę.
Dziś odbyła się niby to normalna zbiórka po za naszym miastem. Wyjechaliśmy do warszawy gdzie
spotkaliśmy się z naszym drużynowym i przyboczną. Niespodzianką było to, że dołączyły do nas
jeszcze dwie osoby z innych drużyn. Był to Piotr Stegienka i Bianka Sieredzińska. Udaliśmy się do
Muzeum X pawilonu Cytadeli Warszawskiej. Druhna Basia oprowadziła nas po nim pokazując ciekawe
ale też przygnębiające obrazy życia codziennego więźniów politycznych. Widzieliśmy też obrazy
Aleksandra Sochaczewskiego pokazujące zesłańców Syberyjskich. Po muzeum udaliśmy się na
Warszawskie Powązki. Odszukaliśmy miejsca spoczynku kilkorga bohaterów. Byli nim między innymi
Leonid Teliga, Irena Sendler, Rudy Alek i Zośka, Aleksander Kamiński. Drużyna przygotowała też
podstawowe informacje o tych postaciach. U nich wszystkich pozostawiliśmy zapalone światło. Przy
grobie Aleksandra Kamińskiego Druhnę Sylwię spotkała niespodzianka. Drużynowy odczytał rozkaz
dopuszczenia druhny Sylwii do złożenia przyrzeczenia, które przyjęła druhna Bianka.