20 marca 2010 Dzień Świętego Patryka

listopad 1st, 2011

W drużynie mamy dwóch Patryków. Przygotowali oni zbiórkę o swoim patronie. Przedstawili
nam jego postać. Każdy musiał mieć chociaż jedną część swojego ubioru w kolorze zielonym. Na
zbiórce było dużo zabawy i śmiechu. Najważniejsze było na koniec. Patrykowie zafundowali nam
poczęstunek. Wszystko było zielone. Zielone ciasto, zielone jogurty, zielone napoje, zielone cukierki,
zielona sałatka. Oczywiście wszystko było świeże.

19-21 lutego 2010 Dzień Myśli Braterskie

listopad 1st, 2011

Co roku 22 lutego jest bardzo ważne święto dla każdego harcerza. Jest to Dzień Myśli Braterskiej.
Świętowaliśmy go w Radomiu. Nasza zaprzyjaźniona druhna Bianka Sieredzińska z tego miasta
była organizatorką tej imprezy. Wyruszyliśmy w drogę pociągiem z Sochaczewa do Warszawy skąd
czekała na nas prosta droga Do Radomia. U tej właśnie zaprzyjaźnionej druhny spędziliśmy noc.
Rano ruszyliśmy na trasę. Gra była emocjonująca. Zdążymy czy nie? Kolejną konkurencją był film,
który sami nakręciliśmy. Miał on być związany z braterstwem. W ostatniej konkurencji trzeba było
popisać się wiedzą o Skautingu i o Federacji Skautingu Europejskiego. Nasz film zajął pierwsze miejsce
a w konkursie wiedzy zajęliśmy pierwsze miejsce razem z 1RDW “CURRAHEE”. W między czasie
wszyscy bawiliśmy się w różne gry. W tym nie mieliśmy równych. Następnego dnia rano szczęśliwie
wróciliśmy do swoich domów. Zapewne za rok znów się spotkamy, może teraz u nas.

13.02.2010

listopad 1st, 2011

Na początku był chaos. A w tym chaosie zebrała się grupka ludzi. Z nich powstała drużyna.

404 gdyż takiej jeszcze nie było

Wielopoziomowa gdyż przyjmuje w każdym wieku

Drużyna gdyż wszyscy ją tworzą

Harcerska gdyż w tej właśnie organizacji

Specjalności gdyż chcieli działać w konkretny sposób

Wodnej gdyż to ich pasja

I gdyż musi być jakiś łącznik

Ratowniczej gdyż życie jest dla nich ważne

ERROR gdyż to pasuje do numeru

Bieszczadzki Trakt

październik 15th, 2011

Kiedy nadejdzie czas, zwabi nas ognia blask
Na polanie gdzie króluje zły
Gwiezdny pył w ogniu tym
Łzy wyciśnie nam dym
Tańczą iskry z gwiazdami a my…

Śpiewajmy wszyscy w ten radosny czas
Śpiewajmy razem ilu jest tu nas
Choć lata młode szybko płyną wiemy, że
Nie starzejemy się.

W lesie gdzie licho śpi, ma przygoda swe drzwi
Chodźmy tam gdzie na ścianie lasu lśnią
Oczy sów, wilcze kły, rykiem powietrze drży
Niedźwiedź idzie, a ptaki się drą.

Śpiewajmy wszyscy w ten radosny czas
Śpiewajmy razem ilu jest tu nas
Choć lata młode szybko płyną wiemy, że
Nie starzejemy się.

Dorzuć do ognia drew, w górę niech płynie śpiew
Wiatr poniesie go w wilgotny świat
Każdy z nas o tym wie, znowu spotkamy się
A połączy nas bieszczadzki trakt.

Śpiewajmy wszyscy w ten radosny czas
Śpiewajmy razem ilu jest tu nas
Choć lata młode szybko płyną wiemy, że
Nie starzejemy się.

Jaki był ten dzień

październik 15th, 2011

Późno już, otwiera się noc
Sen podchodzi do drzwi, na palcach jak kot
Nadchodzi czas ucieczki na aut
Gdy kolejny mój dzień wspomnieniem się stał

Ref. Jaki był ten dzień, co darował, co wziął
Czy mnie wyniósł pod niebo, czy rzucił na dno
Jaki był ten dzień, czy coś zmienił, czy nie
Czy był tylko nadzieją na dobre i złe

Łagodny mrok zasłania mi twarz
Jakby przeczuł, że chcę być sobą chociaż raz
Nie skarżę się, że mam to, co mam
Że przegrałem coś znów i jestem tu sam

Ref.

Płonie Ognisko

październik 15th, 2011

płonie ognisko i szumią knieje
drużynowy jest w śród nas
opowiada starodawne dzieje
bohaterski wskrzesza czas

o rycerstwie spod kresowych stanic
o obrońcach naszych polskich granic
a ponad nami wiatr szumi wieje
i dębowy huczy las

już do odwrotu głos trąbki wzywa
alarmując ze wszech stron
staje wiara w ordynku szczęśliwa
serca biją w zgodny ton

każda twarz się uniesieniem płoni
każdy laskę krzepko dzierży w dłoni
a z młodzieńczej się piersi wyrywa
pieśń potężna pieśń jak dzwon

każda twarz się uniesieniem płoni
każdy laskę krzepko dzierży w dłoni
a z młodzieńczej się piersi wyrywa
pieśń potężna pieśń jak dzwon

o rycerstwie spod kresowych stanic
o obrońcach naszych polskich granic
a ponad nami wiatr szumi wieje
i dębowy huczy las
i dębowy huczy las
i dębowy huczy las

Krajka

październik 15th, 2011

1.Chorałem dzwonków dzień rozkwita,
jeszcze od rosy rzęsy mokre,
We mgle turkoce pierwsza bryka,
Słońce wyrusza na włóczęgę.

Ref: Drogą pylistą, drogą polną,
Jak kolorowa panny krajka,
Słońce się wznosi nad stodołą,
Będziemy tańczyć walca…

A ja mam swoja gitarę,
Spodnie wytarte i buty stare,
Wiatry niosą mnie na skrzydłach.

A ja mam swoja gitarę,
Spodnie wytarte i buty stare,
Wiatry niosą mnie

2.Zmoknięte świerszcze stroją skrzypce,
Żuraw się wsparł o cembrowinę -
Wiele nanosi wody jeszcze,
Wielu się ludzi jej napije.

Ref: Drogą pylistą, drogą polną,
Jak kolorowa panny krajka,
Słońce się wznosi nad stodołą,
Będziemy tańczyć walca…

A ja mam swoja gitarę,
Spodnie wytarte i buty stare,
Wiatry niosą mnie na skrzydłach.

A ja mam swoja gitarę,
Spodnie wytarte i buty stare,
Wiatry niosą mnie.

Jasnowłosa

październik 15th, 2011

1. Na tańcach ją poznałem, długowłosą blond
Dziewczynę moich marzeń nie wiadomo skąd
Ona się tam wzięła piękna niczym kwiat
Czy jak syrena wyszła z morza, czy ją przywiał wiatr

REF.
Żegnaj, Irlandio, czas w drogę mi już
W porcie gotowa stoi moja łódź
Na wielki ocean przyjdzie mi zaraz wyjść
I pożegnać się z dziewczyną na Long Sherry

2. Ująłem ją za rękę delikatną jak
Latem mały motyl albo róży kwiat
Poszedłem z nią na plażę wsłuchać się w szum fal
Pokazałem jasnowłosej wielki morza czar

REF.
Żegnaj, Irlandio, czas w drogę mi już
W porcie gotowa stoi moja łódź
Na wielki ocean przyjdzie mi zaraz wyjść
I pożegnać się z dziewczyną na Long Sherry

3. Za moment wypływamy w długi, trudny rejs
I z piękną mą dziewczyną przyjdzie rozstać się
Żagle pójdą w górę, wiatr je pogna w przód
I przez morza mnie uniesie, czy zostaniesz tu
REF.
Żegnaj, Irlandio, czas w drogę mi już
W porcie gotowa stoi moja łódź
Na wielki ocean przyjdzie mi zaraz wyjść
I pożegnać się z dziewczyną na Long Sherry

Hej Przyjaciele

październik 15th, 2011

Tam, dokąd chciałem, już nie dojdę,
Szkoda zdzierać nóg.
Już wędrówki naszej wspólnej
Nadchodzi kres

Wy pójdziecie inną drogą,
Zostawicie mnie,
Odejdziecie – sam zostanę
Na rozstaju dróg

Hej, przyjaciele
Zostańcie ze mną
Przecież wszystko to, co miałem,
Oddałem Wam.

Hej, przyjaciele
Choć chwilę jedną
Znowu w życiu mi nie wyszło,
Znowu będę sam.

Znów spóźniłem się na pociąg
I odjechał już
Tylko jego mglisty koniec
Zamajaczył mi.

Stoję smutny na peronie
Z tą walizką jedną,
Tak jak człowiek, który zgubił
Od domu swego klucz.

Hej…

Tam, dokąd chciałem, już nie dojdę,
Szkoda zdzierać nóg.
Już wędrówki naszej wspólnej
Nadchodzi kres.

Wy pójdziecie inną drogą,
Zostawicie mnie,
Zamazanych drogowskazów
Nie odczytam już.

Diabeł i Anioł

październik 15th, 2011

e D e D e
Idzie diabeł ścieżką krzywą pełen myśli złych
e D e D e
Nie pożyczył mu na piwo, nie pożyczył nikt
G D e D e
Słońce praży go od rana, wiatr upalny dmucha
e D e D e
Diabeł się z pragnienia słania w ten piekielny upał

Idzie anioł wśród zieleni, dobrze mu się wiedzie
Pełno forsy ma w kieszeni i przyjaciół wszędzie
Nagle przystanęli obaj na drodze pod śliwką
Zobaczyli że im browar wyszedł na przeciwko

Nie ma szczęścia na tym świecie ni sprawiedliwości
Anioł pije piwo trzecie, diabeł mu zazdrości
Postaw kufla – mówi diabeł – Bóg ci wynagrodzi
My artyści w taki upał żyć musimy w zgodzie

Na to anioł zatrzepotał skrzydeł pióropuszem
I powiada – dam ci dychę w zamian za twą duszę
Musiał diabeł duszę wściekłą aniołowi sprzedać
I stworzyli sobie piekło z odrobiną nieba